Zaraz po powrocie do swojego Górnika Zabrze w roli piłkarza, Jan Urban postanowił spróbować sił jako trener w swoim drugim domu – Osasunie, której gwiazdą był na początku lat 90..
Przez siedem lat prowadził tam drużyny juniorskie. Wtedy jeszcze nie wiedział, jak bardzo ta praca wpłynie na jego życie i na przyszłe zespoły. Urban chętnie wprowadzał do futbolu młodych piłkarzy, bo zawsze wychodził z założenia: „dam młodemu szansę, jeśli na nią zasługuje”.
W swojej historii z Pampeluną miał jednak krótką przerwę.
W sezonie 2004/2005 zdecydował się na samodzielną karierę trenerską i poprowadził zespół Polideportivo Ejido w Segunda División. Drużyna zakończyła rozgrywki na 13. miejscu, a Urban po sezonie wrócił do Osasuny, by prowadzić rezerwy i współpracować z pierwszym zespołem. W Polsce ten etap często bywa pomijany ze względu na brak spektakularnych sukcesów, ale właśnie tam zdobywał cenne doświadczenie i renomę.
Przenosiny do kraju – Epizod I
Przygoda na polskiej ziemi rozpoczęła się w stolicy. Urban objął Legię Warszawa i szybko zdobył z nią Puchar oraz Superpuchar Polski. Jego osiągnięcia otworzyły mu drzwi do sztabu reprezentacji – został asystentem Leo Beenhakkera podczas Euro 2008.
Przygoda w Legii zakończyła się na początku 2010 roku. Powodem były brak regularnych wyników i, według doniesień, naciski ze strony dyrekcji klubu.
W październiku zgłosiła się do niego Polonia Bytom, gdzie spędził zaledwie trzy miesiące. Rok później przeniósł się do Zagłębia Lubin. Tam również nie zagrzał długo miejsca – zwolniono go z powodu wyników i konfliktu z działaczami.
W maju 2012 ponownie pojawiła się oferta z Legii. W pierwszym sezonie po powrocie zdobył z „Wojskowymi” mistrzostwo i Puchar Polski. Mimo tych sukcesów pod koniec 2013 roku został zwolniony – ponownie z powodu sporów dotyczących budowy drużyny.
Powrót na półwysep Iberyjski
Aby odzyskać energię, Urban zdecydował się na powrót do Hiszpanii. Objął pierwszą drużynę Osasuny, z którą miał walczyć o powrót do La Liga. Zadanie okazało się jednak zbyt trudne – po niepełnym sezonie został zwolniony, gdy zespół znalazł się w strefie spadkowej.
Ponowna wycieczka do kraju
Kolejnym etapem był Lech Poznań, a później Śląsk Wrocław. Historie te były do siebie podobne – mimo zdobycia Superpucharu Polski z Lechem drużyna nie spełniała oczekiwań. W Śląsku Wrocław nawet tego sukcesu zabrakło. Znowu pojawiły się zarzuty o brak wyników, wahania formy i konflikty z dyrektorami sportowymi. Krytycy zarzucali Urbanowi, że nie potrafi pracować pod presją w dużych klubach.
Wypalenie zawodowe i hiszpańskie słońce.
Po tych problemach trener Urban wrócił do słonecznej Hiszpanii. Jak sam mówił – potrzebował zmienić podejście i odnaleźć się na nowo.
Po trzech latach przerwy wrócił do pracy w Górniku Zabrze. Miał niełatwe zadanie – zastąpił cenionego Marcina Brosza, a dodatkowo jako klubowa legenda musiał udźwignąć presję oczekiwań kibiców i całej piłkarskiej Polski.
Wyniki były dobre, ale w Zabrzu obowiązuje zasada regularnej sprzedaży piłkarzy, aby klub mógł się utrzymać finansowo. To prowadziło do kolejnych konfliktów z działaczami. Kibice stali jednak murem za Urbanem. Ostatecznie został zwolniony.
Gdy jego następca nie poradził sobie, Górnik ponownie sięgnął po Urbana. Historia się powtórzyła – dobre wyniki, te same problemy, i w końcu to samo rozwiązanie.
Nieugięty
Mimo tych turbulencji, sympatia kibiców i szacunek środowiska do Urbana nie słabły. Krytykowano raczej decyzje działaczy Górnika niż jego samego.
W końcu odezwał się ktoś większy. Cezary Kulesza, prezes PZPN, zadzwonił i zaproponował mu pracę selekcjonera reprezentacji Polski.
Tu Urban nie musi martwić się o sprzedaż zawodników ani konflikty z dyrektorami. Może w pełni realizować swoje pomysły. Pierwsze wyniki pokazują, że radzi sobie świetnie, a w kadrze pojawiło się kilka nowych odkryć.
Cała kariera Urbana opiera się na wielkiej charyzmie, stanowczym, choć luźnym podejściu i ogromnej wiedzy piłkarskiej. Selekcjoner nie unika trudnych pytań, prowadzi odważną grę i pozostaje „normalnym człowiekiem”, którego łatwo polubić.
Dziś, z reprezentacją w rękach, ma wszystkie warunki, by powtórzyć sukcesy największych poprzedników.